Edukacji ciąg dalszy. Jak się okazuje szczurki są zwierzętami stadnymi i jeden to za mało. Może to jest przyczyna stresu i braku zachowania Bielika do otoczenia. Chłopaki są trochę zawiedzeni bo wyobrażali sobie, że codziennie będą brać szczurka na ręce i cały dzień będzie z nimi chodził. On jednak nie chce nawet podejść tylko na wyciągniecie ręki chowa się do domku albo kąta w klatce.
Po dalszych rozmowach postanawiamy sprowadzić do klatki kolegę, kupie raźniej.

Oto kolega. Nazwaliśmy go Krejzol gdyż od samego początku z niego wariat. Zaczyna się wspinać po klatce i wszędzie go pełno. Najpierw nas obwąchuje a potem dość chętnie chodzi po naszych kolanach i rękach.
Pozdrowienia dla Krejzola i Bielika ze slonecznej Kalifornii!